środa, 20 lipca 2016

Szyciowe DIY, czyli malutkie torebeczki do wszystkiego!

Czy nie jest tak, że każdej z nas przydają się malutkie torebeczki? Przypuszczam, że przynajmniej większości ;). Można ich używać w torebce - na karty wszelakiego rodzaju, na pomadkę i podkład, na podręczne leki, na okulary czy chusteczki... Można uszyć większą aby nosić w niej zapasową pieluszkę czy podkład dla malucha albo nieprzemakalną, co da nam możliwość wielokrotnego zapakowania śniadania.

Trudne? Absolutnie nie. Potrzebujemy resztki materiału (czyli nasze ulubione ścinki!!) albo gotowej wielkości albo zeszyte razem na kształt 2 prostokątów. Składamy warstwy prawa do prawej, zeszywamy, zostawiając otwór, odwracamy na prawą stronę. Składamy krótsze boki prostokąta do środka i asymetrycznie, aby zachodziły na siebie na około centymetr. Zeszywamy boki i... GOTOWE. Już stworzyłyśmy banalnie prostą w wykonaniu i mającą mnóstwo zastosowań torebeczkę!

Oto moja, niewielka, nieprzemakalna (pul+bawełna), folkowa z całkowicie ścinkowym tyłem.




Zachęcam do prób, dodawania kieszonek, zapinek do kluczy, ozdób... wielkość i proporcje boków dowolne :). Jeśli macie ochotę podzielcie się swoimi pracami w komentarzach.

Pozdrawiam Was wakacyjnie i zapraszam na kolejny szyciowy wpis już za miesiąc! ;)

Ptasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz